Odbiurokratyzowanie pracy nauczyciela

List MEiN do dyrektorów szkół, dotyczący  odbiurokratyzowania szkół i placówek, wzbudził gorące, a zarazem sprzeczne emocje. 

Po raz kolejny rozpętała się burza w przestrzeni publicznej, a przede wszystkim wewnątrz już podzielonego środowiska oświatowego, chyba tylko po to, żeby jeszcze bardziej je podzielić. Strategia MEiN nas zadziwia, a jednocześnie dostrzegamy kunszt medialny i precyzyjne przygotowanie gruntu pod kolejne działania. Tak uzasadnia się wprowadzenie przepisów nt. odpowiedzialności dyrektorów. Skoro  dyrektorzy zbyt wiele wymagają, więc takiego lubującego się w dokumentacji można szybko odwołać,  w ciągu 14 dni. Tak to ma wyglądać: Dajcie nam człowieka, a paragraf się znajdzie?  

 

 Zapytaliśmy o fakty samych zainteresowanych i oto, co usłyszeliśmy od praktyków. 

  • Być może ktoś zapomniał, że istnieją rozporządzenia do ustawy. Do wybuchu pandemii było ich 159, a po  25 marca 2020 tak szybko przybywały przepisów, że nie nadążaliśmy liczyć. 
  • Przed opublikowaniem takiego listu należałoby przeprowadzić konsultacje z praktykami i wspólnie zdecydować co zostawić, co wyrzucić,  jakie dokumenty w ułatwią wszystkim pracę –  dyrektorom, nauczycielom, wizytatorom i kuratorium.
  • Nic nie dzieje się bez przyczyny. U podstaw tej piętrzącej się biurokracji leży brak zaufania na każdym szczeblu  i oczekiwanie osiągnięcia wskaźników.  Każde działanie w placówce trzeba potwierdzić na papierze –  nie ma dokumentu, nie ma działania. Tego nie zmienimy bez zmiany w sposobie myślenia i komunikacji.
  • Natura nie lubi próżni, więc niektóre dokumenty występują dla niepoznaki pod różnymi nazwami – z jednej strony likwidujemy,  z drugiej tego samego wymagamy, tylko inaczej nazwanego.
  • Nie znikają zalecenia pokontrolne wizytatorów.  Właściwie nie wiadomo, jak się do tego odnieść. Może sami praktycy pokażą jak to ma się do wystosowania listu? 

Dokumenty, o których mowa w wykazie ministerstwa, nie funkcjonują jednakowe we wszystkich placówkach, wszak za organizację pracy placówki odpowiada dyrektor. W takim przypadku dobrze by było  wprowadzić ujednolicenie i wykaz obowiązujących dokumentów, które są wymagane przepisami prawa .
Uważamy, że jest to kolejna strategia zmierzająca do podziału już podzielonego silnie środowiska oświatowego. Jedynie wspólny dialog i silna konsolidacja środowiska pozwolą nam wywrzeć presję na zmiany, natomiast jak do tej pory wszystko idzie w kierunku piętrzących się podziałów.